Maciek był zdenerwowany. Ta kobieta sama nie wiedziała czego chce. Zmieniała zdanie co chwila, a jej emocje sięgały zenitu. Potrafiła nie zwracać na niego uwagi cały dzień, a nagle wybuchała z jakimiś pretensjami. Czepiała się, że skarpetki rozrzucone, albo spodnie są nie tam gdzie położyła. Potrafiła gadać godzinami przez komórkę. Także na spacerze plotkowała z przyjaciółkami cały czas, idąc koło mnie. – Po prostu wtedy nie istniałem – wyznaje Maciuś. – I nagle jakby się obudziła, szarpała smycz, wkurzała się, przypominając sobie o mnie, gdy akurat ciągnąłem do ciekawie pachnącego krzaczka. Bo wiecie, spacer dla każdego psa to rodzaj oglądania facebooka. Informacje zapachowe, które Wy ludzie nie potraficie odczytać, są niemal wszędzie. I właśnie czytałem wpis takiej jednej ładniutkiej jamniczki o wczorajszej kolacji a tu ta moja kobieta nagle się obudziła i się drze na całe osiedle. Nagle jej zaczęło przeszkadzać, że ciągnę w stronę krzaczka. To udaję idiotę, bo już mam dość i naprawdę nie wiem o co jej chodzi.
[…]
Czytaj dalej… from Z Pamiętnika Behawiorysty: Maciuś ignorant!