W środę (7.09) po zakończonej akcji gaśniczej starej chlewni w Jabłonnie zastępy przyjechały do hydrantu na terenie remizy Ochotniczej Straży Pożarnej w Jabłonnie. Po zatankowaniu samochodu gaśniczego z JRG Legionowo, doszło do wypadku w którym poszkodowanym został strażak nie biorący udziału w działaniach gaśniczych, a przebywający na terenie strażnicy w Jabłonnie. Sprawę wyjaśnia policja.
Podczas tankowania pojazdów na placu manewrowym przed siedzibą OSP w Jabłonnie zrobiło się tłoczno. Gdy zastęp z Państwowej Straży Pożarnej zatankował zbiornik wodny i chciał wyjechać z terenu jednostki aby wrócić do swoich koszar, konieczne było przestawienie samochodu gaśniczego z OSP Jabłonna. Gdy kierowca ruszył aby umożliwić przejazd zastępowi PSP, najechał na strażaka przechodzącego przed pojazdem. Strażak został potrącony i gdy przewrócił się samochód najechał na jego stopę całkowicie miażdżąc ją. Natychmiast do udzielania pierwszej pomocy ruszyli strażacy – ratownicy medyczni, którzy byli w samochodzie Państwowej Straży Pożarnej. Na miejsce wypadku pilnie wezwano zespół Ratownictwa Medycznego oraz Policję.
Strażacy zaopatrzyli ranę u druha i przekazali go przybyłemu na miejsce zespołowi Ratownictwa Medycznego. Niestety jak przekazuje prezes OSP Jabłonna Krzysztof Goślicki – u emerytowanego strażaka PSP, który od wielu lat jest również druhem OSP Jabłonna, lekarze stwierdzili poważny uraz nogi. Jesteśmy bardzo poruszeni tym wypadkiem. Poprosiłem policję aby przebadała alkomatem nie tylko kierującego ale i całą załogę biorącą udział w akcji. Funkcjonariusze nie stwierdzili nieprawidłowości bowiem wszyscy druhowie byli trzeźwi.
O zdarzeniu poinformowany został Komendant Powiatowy Państwowej Straży Pożarnej oraz Wojewódzkie Stanowisko Koordynacji Ratownictwa w Warszawie. Na miejscu podczas czynności dochodzeniowych prowadzonych przez legionowskich i jabłonowskich policjantów, obecny był zastępca komendanta powiatowego PSP bryg. Karol Mendak oraz dowódca Jednostki Ratowniczo Gaśniczej mł. bryg. Łukasz Szulborski. Okoliczności zdarzenia wyjaśnia Policja.