W środę 6 kwietnia 2016 r. w Legionowie na ulicy Norwida, doszło do wypadku w którym uczestniczyły 4 samochody. Ranne zostały dwie osoby, które przewieziono do szpitala przez Zespół Ratownictwa Medycznego. Pierwszym na miejscu był cichy bohater Daniel Kaczmarczyk.
Daniel na co dzień jest strażakiem ratownikiem w Ochotniczej Straży Pożarnej w Legionowie. W środę wracał właśnie do domu z remizy po zabezpieczeniu akcji związanej z porzuconym granatem. Gdy usłyszał straszny huk zderzenia w sąsiedniej ulicy, pobiegł zobaczyć co się stało. Na miejscu zastał zderzenie pojazdów. Jeden z kierujących był ranny. Do domu uciekła ranna 11-letnia dziewczynka.
Druh Daniel natychmiast założył rękawiczki lateksowe, które zawsze przy sobie posiada i przystąpił do zabezpieczenia miejsca zdarzenia oraz dokonania wstępnej oceny sytuacji, wobec osób poszkodowanych. Zdecydowanym głosem nakazał jednemu z kierujących odłączyć akumulator a sam z pomocą drugiego kierowcy, zakręcił butlę z gazem w drugim z pojazdów. Po zabezpieczeniu miejsca i odizolowaniu osób od pojazdów, na miejsce wezwał służby ratunkowe. Po chwili na miejscu zjawili się strażacy z JRG Legionowo.
Dzięki jego godnej naśladowania postawie, udało się zminimalizować zagrożenie jakie stwarzały zderzone samochody. Jeszcze przed przybyciem służb na miejsce zdarzenia, dopływ prądu w pojazdach został odłączony a dodatkowo w jednym z pojazdów odłączony również gaz. Rozmawiając z dyżurnym Powiatowego Stanowiska Kierowania, Daniel rzeczowo przekazał informację o zdarzeniu oraz wskazał potrzebne na miejscu siły i środki. Poszkodowanym do czasu przybycia pierwszego podmiotu ratowniczego, udzielił wsparcia psychicznego.
Niektórzy zapewne pomyślą teraz, że nic wielkiego nie zrobił. Inni powiedzą, że jest bohaterem. Pewne jest to, że mało jest takich osób, które nie wcielają się w role gapiów tylko konkretnie działają. Łatwo jest stać z boku i obserwować ale ciężko już pomóc. Dzięki stanowczości ale i opanowaniu Daniela, łatwo udało się wskazać każdemu z obecnych, co ma robić do czasu przybycia na miejsce służb ratunkowych. Takie postawy zawsze będziemy pochwalać.
