Projekt ustawy o ustroju miasta stołecznego Warszawy przynosi wiele zmian dla mieszkańców 33 podwarszawskich gmin. Co ta niekonsultowana z nikim zmiana oznacza dla mieszkańców Legionowa i powiatu legionowskiego? I dlaczego zmiana nie jest konsultowana z mieszkańcami, ani ze związkami międzygminnymi?
Politycy partii rządzącej wybrali tzw. ścieżkę poselską, która oznacza, że przy składaniu projekty ustawy przez grupę posłów nie są konieczne konsultacje. Nawet w przypadku tak ogromnych zmian, dotyczących około 3 milionów mieszkańców.
Przede wszystkim zostanie zlikwidowany powiat. Cztery z pięciu gmin (bez Serocka) staną się częścią nowego tworu – miasta stołecznego Warszawa. Warszawa w obecnych granicach będzie gminą i wraz z wianuszkiem 33 okolicznych miejscowości stanie się nową jednostką samorządu terytorialnego, która będzie miała charakter metropolitarny i „będzie realizowała zadania powiatowe oraz zadania związane z funkcjami metropolitalnymi w obszarze transportu, zagospodarowania przestrzennego oraz koordynacji wykonywania zadań publicznych w gminach”.
W skład metropolii, która otrzymała nazwę miasta stołecznego Warszawy, wejdą jeszcze 32 (albo 33 – zapominano o Podkowie Leśnej) gminy: Błonie, Brwinów, Góra Kalwaria, Grodzisk Mazowiecki, Halinów, Izabelin, Jabłonna, Józefów, Karczew, Kobyłka, Konstancin-Jeziorna, Legionowo, Lesznowola, Łomianki, Marki, Michałowice, Milanówek, Nadarzyn, Nieporęt, Otwock, Ożarów Mazowiecki, Piaseczno, Piastów, Pruszków, Raszyn, Stare Babice, Sulejówek, Wiązowna, Wieliszew, Wołomin, Ząbki, Zielonka.
Miasto stołeczne Warszawa uzyska atrybuty jednostki samorządu terytorialnego, czyli: osobowość prawną, samodzielność i odpowiedzialność za wykonywanie zadań publicznych oraz niezbędne dochody.
Co to oznacza dla Legionowa i powiatu?
Na tę chwilę z projektu wynika, że gminy pozostaną z ograniczonymi kompetencjami – część wykonywanych dotychczas zadań, takich jak kształtowanie ładu przestrzennego, rozwój społeczny i gospodarczy czy transport zbiorowy będą w wyłącznej kompetencji nowej jednostki.
Po likwidacji powiatu takie sprawy jak prawo jazdy, pozwolenie na budowę czy choćby sprawy związane z urzędem pracy będą załatwiane w stolicy.
– Jest mnóstwo niewiadomych. Przede wszystkim nie wiemy czy nie zostanie ograniczony nasz budżet. Utworzenie tak wielkiego, ponad 3-milionowego tworu oznacza, że głos poszczególnych gmin nie będzie słyszany w przypadku takich spraw jak choćby inwestycje drogowe czy przyznawanie środków unijnych. W tej chwili mamy 11 radnych legionowskich w 23-osobowej radzie powiatu. Po zmianie każda gmina – niezależnie od tego czy ma 3 tys czy w przypadku dzielnic 300 tys mieszkańców będzie dysponowała jednym głosem. Jest to pogwałcenie zasady proporcjonalności – mówi prezydent Roman Smogorzewski.
Nie pytają mieszkańców
Co najważniejsze – ta drastyczna zmiana będzie wprowadzana bez jakichkolwiek konsultacji społecznych – ani z mieszkańcami, ani nawet związkami międzygminnymi.
– Nie pozwolimy, aby decydowano o tak ważnych kwestiach bez naszej wiedzy. Wielu mieszkańców uciekało od tej wielkomiejskości właśnie do miast podwarszawskich – teraz powrócą do stolicy bez swojej zgody. Aby zmienić granice sołectwa trzeba referendum i zgody Rady Ministrów. Dlaczego teraz nikt niczego z nami nie konsultuje – pyta prezydent Roman Smogorzewski.
Już w poniedziałek przedstawiciele gmin wchodzących w skład powiatu legionowskiego oraz starosta legionowski zaprosili władze wszystkich gmin i powiatów dotkniętych nową ustawą do udziału w spotkaniu, podczas którego wypracowane zostanie stanowisko oraz omówione możliwe działania.
/UM Legionowo/